Antonio Vivaldi – Cztery pory roku

Antonio Vivaldi – Cztery pory roku
Nr Kat. CDB030
Płyta: CD-AUDIO


Kompozytor:
Antonio Vivaldi


Wykonawca:
Kuba Jakowicz – skrzypce
Marek Toporowski – klawesyn
Orkiestra Sinfonia Varsovia


Zawartość płyty

WIOSNA La Primavera

  1. Allegro – 3’27”
  2. Largo e pianissimo sempre – 2’36”
  3. Allegro – 4’08”

LATO L`Estate

  1. Allegro non molto – 5’19”
  2. Adagio – 2’32”
  3. Tempo impettuoso d`Estate – 2’38”

JESIEŃ L`Autunno

  1. Allegro – 5’11”
  2. Adagio – 2’57”
  3. La caccia – 3’09”

ZIMA L`Inverno

  1. Allegro non molto – 3’18”
  2. Largo – 1’52
  3. Allegro – 3’15

Total time – 40’31”


Nagrody:


Posłuchaj fragmentu

42.99Dowiedz się więcej


© ℗ 2004 Bearton

Vivaldi i jego Cztery Pory Roku

Antonio Vivaldi [1678 – 1741], ceniony dzisiaj włoski kompozytor epoki baroku, jeszcze do lat 30. ubiegłego wieku postrzegany był jedynie jako ekscentryczny duchowny z przydomkiem Rudy Ksiądz, niezwykły skrzypek i autor Czterech Pór Roku. Ten uproszczony wizerunek, utrwalony dzięki publikacji wspomnień niegdysiejszego współpracownika Vivaldiego, weneckiego dramaturga Goldoniego, poszerzył jedynie Bach, który zafascynowany koncertami włoskiego mistrza, opracował je wszystkie na fortepian. Dopiero 70 lat temu zaczęto się interesować Vivaldim serio, a od lat kilkunastu każdy niemal rok przynosi nowe odkrycia, zwłaszcza z jego bogatej, a mało znanej twórczości religijnej. Dzisiaj we Włoszech (choć nie tylko) Vivaldi jest przedmiotem osobliwego kultu. Stały periodyk, jemu tylko poświęcony, skrzętnie i wszechstronnie komentuje nowo odkryte utwory, a liczne zespoły muzyki dawnej prześcigają się w ich stylowych interpretacjach.

Większość swojego życia Vivaldi spędza w Wenecji, prężnym na przełomie XVII i XVIII wieku ośrodku nowych technik i trendów kompozytorskich. Uprawia główne formy ówczesnej muzyki instrumentalnej: jedną – opartą na dialogu dwóch grup wykonawczych – grosso i concertino, drugą – z partią instrumentu solowego. Kontynuując tradycje swoich poprzedników doprowadza barokowy koncert solowy do najwyższej doskonałości. Przy czym jego podwójne, potrójne i poczwórne koncerty są czymś pośrednim między concerto grosso a koncertem solowym. W concerti grossi włoskiego twórcy często zanikają różnice pomiędzy tymi dwiema formami. Ich concertino to nie tylko grupa muzyków, lecz zespół kilku solistów realizujących niezależne partie. Oryginalna wyobraźnia Vivaldiego pozwala mu stosować rozmaite zestawy instrumentalne – od utworów na skrzypce lub flet do concerti grossi z zespołem instrumentów dętych, potwierdzając niejako zamiłowanie kompozytorów weneckich do stosowania efektów kolorystycznych.

Recording session

Recording session

Różnorodność składów to nie jedyna skłonność Vivaldiego do preferowania kolorystyki dźwiękowej. Swoim zbiorom koncertów włoski ekscentryk nadaje fantazyjne tytuły jak choćby L`Estro armonico [Harmoniczna pasja], La Stravaganza [Ekstrawagancja], La tempesta di mare [Burza morska], La caccia [Polowanie], Il piacere [Przyjemność], Le Quattro Stagioni [Cztery pory roku]. Nie usiłując sugerowanych w tytułach treści realizować w dosłowny sposób często wprowadza, tyleż naiwne co pełne uroku, imitacje głosów ptaków, szmeru potoku, deszczu, burzy, a nawet chwiejnych kroków pijaka. Przy czym żartobliwe ilustracje, przynależne wyłącznie partiom solowym są pretekstem do wyeksponowania elementu wirtuozowskiego, który Vivaldi w porównaniu ze swymi poprzednikami znacznie rozwija. Czyni to poprzez wprowadzanie rozwiniętych pochodów gamowych, arpeggia i partii w najwyższych i najniższych rejestrach skrzypiec, „kanciastej” melodyki z odległymi skokami interwałowymi (oktawa, duodecyma, terdecyma), bariolage – osobliwego różnicowania barwy dźwięku, a także tzw. brisures – gwałtownie „łamanych” akordów, obejmujących wszystkie cztery struny skrzypiec. Wzbogacona o nowe środki technika uzyskuje kontekst mechanicznej pulsacji rytmicznej, typowej dla stylu concerto, ale o znacznie większym ładunku ekspresji niż u innych kompozytorów. Obok ostro zróżnicowanych rytmów – na przykład rytmów lombardzkich – alla zoppa [wł. zoppo – kulawy], które są wynalazkiem Vivaldiego, stały ruch głosów basowych w połączeniu z rytmiką partii skrzypcowych nadaje poszczególnym częściom jego koncertów nie tylko charakterystyczny, zapierający oddech rozpęd, lecz także swoistą jednolitość. Jednak swą popularność Vivaldi zawdzięcza przede wszystkim niezwykłej prostocie i zwartości tematów. Nadają one charakterystyczne piętno każdemu z utworów i… są przedmiotem naśladownictwa przez niemal wszystkich ówczesnych kompozytorów uprawiających formę koncertu. Ta forma, udoskonalona później przez Bacha, właśnie u Vivaldiego przyjęła ostatecznie postać trzyczęściowego cyklu (z wyjątkowo dodawanym wstępem) i obowiązuje do dnia dzisiejszego.

Kuba Jakowicz

Kuba Jakowicz

14 grudnia 1725 roku Gazzetta d`Amsterdam zamieściła ogłoszenie o wydaniu drukiem Opusu 8 Antonio Vivaldiego – dwunastu koncertów noszących wspólny tytuł Il cimento dell`armonia e dell`inventione czyli Spór między harmonią a inwencją. Niektóre z tych koncertów krążyły w rękopisach już wcześniej przez wiele lat, opatrzone dedykacją dla czeskiego hrabiego Wenzla von Morzin. Vivaldi, który służył Morzinowi jako maestro di musica in Italia, dostarczając hrabiemu utworów na żądanie, sam potwierdza fakt dedykacji, jednak wyłącznie w odniesieniu do czterech początkowych koncertów opusu opatrzonych tytułem Le quattro stagioni [Cztery pory roku].
W wydaniu tych koncertów przez oficynę Le Céne nowością jest pojawienie się przed każdym z nich sonetu [sonetto dimostrativo] zawierającego określony program. Warto opisać, jak Vivaldi radzi sobie z łączeniem treści programowej z muzyczną formą. Otóż zadanie to rozwiązuje w sposób równie prosty co przekonujący. Zasadniczy nastrój części utworów wyraża ritornel (powtarzany muzyczny fragment ze stałym, modyfikowanym harmonicznie tematem), a kolejne zdarzenia ilustrują poszczególne epizody.
W pierwszej części koncertu Wiosna, ritornel w postaci mocno eksponowanego tańca przedstawia radość z nadejścia wiosny – Giunt` é la primavera. Reszta z dwu czterowierszy sonetu rozdzielona jest pomiędzy cztery epizody w następujący sposób:
… i wesoło witają ptaki jej (wiosny) przyjście radosną pieśnią.
Ptasi chór oparty na akordzie tonicznym (E-dur) odtwarza troje skrzypiec solo, przy redukcji pozostałych głosów orkiestrowych do jednego wykonawcy.
Kiedy potoki, owiane łagodnym podmuchem Zefira słodko szemrząc, płyną dalej.
Szemrzące potoki ilustrują pary szesnastek w tercjach, a powiew wiatru wyraża podobny ruch w półnutach.
Grzmot i błyskawica, wysłane, aby ją (wiosnę) ogłosić, spowijają powietrze czarnym całunem.
Tremolo smyczków obrazuje grzmot, szybko wznoszące się gamy i błyskotliwe arpeggia – błyskawice.
Ptaki, które chwilowo zamilkły, podejmują znowu swój melodyjny śpiew.
Ten fragment ilustruje stały motyw muzyki Vivaldiego obrazujący sen, a potem w piano odtwarzane są motywy ptasiego śpiewu.

Marek Toporowski

Marek Toporowski

Opisane środki – proste i czytelne – używane są do ilustracji programu we wszystkich częściach skrajnych koncertów. W częściach środkowych – wolnych, których mniejsze rozmiary wykluczają niemal element narracyjny, kompozytor zadowala się odmalowaniem sceny poprzez istotne jej szczegóły, eksponowane w różnych warstwach stosowanej faktury. Na przykład w koncercie Zima solista oraz niższe instrumenty smyczkowe sugerują przyjemność siedzenia przy kominku, podczas gdy partia skrzypiec odtwarza krople deszczu.

Muzyka programowa, której historia sięga średniowiecza, w XVIII wieku nie była we Włoszech popularna. Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie dzięki programowemu charakterowi Cztery pory roku zostały entuzjastycznie przyjęte we Francji. Periodyk Mercure de France donosił, że 25 listopada 1730 sam król zażądał zaimprowizowanego wykonania koncertu Wiosna, wobec czego zebrano naprędce skleconą orkiestrę, w której skład weszło sporo osób z arystokracji. Popularność tego wyjątkowego utworu była tak wielka, że stał się on przedmiotem licznych opracowań. Najbardziej niezwykłe z nich to motet Laudate Dominum de coelis Michaela Covrette`a (1765) i wersja na flet bez akompaniamentu Jean – Jacques`a Rousseau (1775).
Istotnym aspektem nowatorstwa Czterech pór roku jest zilustrowanie podporządkowania działalności człowieka grze nie poddających się kontroli zjawisk natury. Nie znający ograniczeń i oryginalny sposób w jaki Vivaldi obrazuje sytuacje, pozwala użyć epitetu „romantyczny”. Epitet ten może być użyty zarówno do zdefiniowania jego estetyki, jak i dla podkreślenia, że cztery jego koncerty zapoczątkowały trend muzyczny, który szczególnie żywy w wieku XIX, przetrwał do dnia dzisiejszego. Wymieńmy tylko spektakularne utwory owego trendu: Pory dnia (1759) Telemanna, trylogia symfoniczna Haydna: Poranek – Południe – Wieczór (1761) i jego oratorium Pory roku (1800), Symfonia Pastoralna (1808) Beethovena i Symfonia Fantastyczna (1830) Berlioza.
Cztery pory roku mają dzisiaj status niekwestionowanego przeboju. Ich popularność wykracza poza grono miłośników muzyki klasycznej. Coraz to nowe wykonania cyklu, od wiernych intencjom twórcy, po mniej lub bardziej stylowe interpretacje i opracowania, idą w parze z sukcesem rynkowym jego nagrań, wydawanych w dużych nakładach.[…]. Żywotność cyklu ekscentrycznego duchownego z barokowej Wenecji jest doprawdy zdumiewająca. Zarejestrowana w albumie „świeża” interpretacja młodego wirtuoza Kuby Jakowicza i kameralnego składu Sinfonii Varsovii, jest owej żywotności wymownym potwierdzeniem.

Marek Wieroński

Recenzje

Niezwykle trudno pisać o tego typu płytach.No bo ile razy nagrano Cztery pory roku ?.. Wykonanie Kuby Jakowicza i Sinfonii Varsovii cieszy spontanicznością, odczuwalną radością grania. I tak naprawdę trudno ocenić u kogo więcej jest młodzieńczej beztroski, a u kogo dbałości o zachowanie żelaznej logiki…Kuba i Sinfonia mają jednak coś co wyróżnia ich spośród ogromnej ilości nagrań Le Quattro Stagioni – wdzięk i prostotę.
Barbara Tenderenda, AUDIO Nr 11/1004
To bardzo dobra płyta, którą – choć nagrana przez artystów o wysokiej renomie – należy rozpatrywać w kategorii niespodzianki… Nagranie Czterech pór roku Vivaldiego przygotowane przez Kubę Jakowicza i kilkunastoosobową grupę instrumentalistów z orkiestry 'Sinfonia Varsovia’ spełnia w większości oczekiwania, jakie można postawić przed wykonawcami tego słynnego dzieła – mamy tu bowiem malarstwo dżwiekowe…, trafne ujęcie formy, wysmakowany dobór środków wyrazu, wirtuozowstwo, precyzję techniczną, ale przede wszystkim dążenie do poszanowania intencji kompozytora …Wrażenie niespodzianki jest tym silniejsze, że partię solową w czterech koncertach wykonuje artysta młody…W grze Kuby Jakowicza odnależć można, oprócz młodzieńczej świeżości i fantazji, także duże zrozumienie dla wymogów barokowego muzykowania… w zdobieniu, a szerzej afektacji, nie przekracza granic dobrego smaku, nie daje się również znęcić żonglerce „smaczkami”…. Znając romantyzujące upodobania naszych .. skrzypków jestem pełen uznania dla szlachetnego sposobu prowadzenia kantyleny przez Jakowicza…. Partie orkiestrowe muzycy 'Sinfonii’ wykonują ciekawie, precyzyjnie, z dużą biegłością techniczną i zgraniem, dzięki czemu przyporządkowane im ritornele…nabierają pożądanego blasku i wirtuozowskiej maestrii…
Witold Paprocki, RUCH MUZYCZNY Nr 24/2004
Kuba Jakowicz może mówić o wielkim szczęściu i zaszczycie , że swe pierwsze Cztery pory roku nagrał właśnie z Sinfonią Varsovią.Tej płycie, nawet gdyby zabrakło jakimś zrządzeniem losu lub techniki partii solisty i tak należy wystawić najwyższą ocenę….Młodzieńcza brawura i płytkie niekiedy pomysły nie przysłoniły talentu Jakowicza, który z każdym rokiem zyskuje coraz solidniejsze podstawy.Wiele jeszcze trzebapracy, aby ten diament oszlifować, ale już dziś miło się z nim obcuje. Za to orkiestra to już same brylanty. Pięknie wyprowadzona fraza,wyczucie stylu, wyrównane i bogate brzmienie, ogromny dynamizm, ciekawe zdobnictwo to tylko część zalet tego nagrania. Wybitne!
Maciej Łukasz Gołębiowski , HI - FI I MUZYKA Nr 1/2005

Płyty nagrane przez BeArTon