Kilar – Orawa, Koncert fortepianowy, Krzesany

Kilar – Orawa, Koncert fortepianowy, Krzesany
Nr Kat.CDB020 – 1944320
Płyta: CD-AUDIO


Kompozytor:
Wojciech Kilar


Wykonawcy:
Janusz Olejniczak – fortepian
Orkiestra Sinfonia Varsovia
Jerzy Maksymiuk – dyrygent


  1. Orawa – 8’22”
  2. Preludium Andante con moto – 8’13”
  3. Corale Largo religiosemante – 9’38”
  4. Toccata Vivacissimo – 6’28”
  5. Krzesany – 14’09”

Total time – 46’52”


Nagrody:


Posłuchaj fragmentu

51.99Dodaj do koszyka


© ℗ 2002 Bearton

Utwory wpisane w tradycję i współczesność

Napisany w 1974 roku Krzesany stanowi istotną cezurę w twórczości Wojciecha Kilara. Zamyka etap poszukiwań i silnych powiązań z ówczesną awangardą, objawiając w pełni nowy styl kompozytora. W roku powstania Krzesany był niemałym zaskoczeniem. Nikt się wtedy nie spodziewał powrotu do symfonicznego poematu wywodzącego się w prostej linii od Mieczysława Karłowicza, ani też ponownej fascynacji góralskim folklorem, mającej swój początek u Karola Szymanowskiego. Krzesany, w którym odradza się idea neoromantycznej formy, pokazywał jak to zapomniane żródło inspiracji może być dla nowej muzyki żywe i odświeżające.

Janusz Olejniczak

Janusz Olejniczak

Ten obrazowy poemat opatrzony nazwą góralskiego tańca, którego istotą jest “krzesanie” (uderzanie piętą o piętę), odsyła słuchacza do pejzażu surowych tatrzańskich szczytów i nasyconych nostalgią dolin. Można z niego wyłowić góralskie trąbity, brzęczące pasterskie dzwonki, zapożyczenia “muzyki gór” mniej lub bardziej dosłowne do cytatu włącznie. Trudno się oprzeć sugestywnej wizji tego pejzażu, którą twórca wyraża wyrafinowaną prostotą konstrukcji i środków ekspresywnego neo-symfonizmu. Zestawianie odcieni piano i potężnego fortissimo, czystych akordów, unisona i ostrych dysonansów, różnicowanie faktury, uporczywe powtarzanie motywów, prostota ogromnych tutti porywa witalną energią.

Otworzyłeś okno i wpuściłeś do zatęchłego pokoju muzyki polskiej świeże powietrze – powie do kompozytora Jan Krenz po prapremierze utworu na festiwalu „Warszawska Jesień” w 1974 roku. Krzesany przywracał sens emocjonalnego wyrazu zredukowanego w ówczesnej muzyce do minimum. Apelując do przeżyć, zmysłów i wyobrażeń, robił furorę wśród zwykłych melomanów. Wykonywany przez orkiestry polskie, francuskie, niemieckie, amerykańskie, brazylijskie staje się przebojem sal koncertowych. Do dnia dzisiejszego popularność utworu nie maleje. Nadal stanowi on atrakcję filharmonicznego repertuaru.

Wojciech Kilar

Wojciech Kilar

W przytoczonej wypowiedzi dyrygenta prowadzącego prawykonanie utworu, zawiera się inna jeszcze sugestia. W wymiarze indywidualnego stylu, Krzesany był oznaką przełomu. W kontekście szerszym, jako akt wyzwolenia z rygoryzmu zasad ówczesnej awangardy, ukazywał nowe horyzonty rozwoju. Z dzisiejszej perspektywy widać to wyraźnie. Krzesany to zapowiedź postmodernizmu w muzyce polskiej, przyznającą niejako jego twórcy status prekursora tego nowego „wyzwalającego” trendu, któremu później ulegli inni wybitni kompozytorzy.

Jerzy Maksymiuk

Jerzy Maksymiuk

W 1986 roku po Kościelcu 1909, Siwej mgle Wojciech Kilar raz jeszcze powraca do swojego ulubionego źródła inspiracji. Tym razem w Orawie, o której tak powie po latach: Cały czas marzyłem o stworzeniu utworu zainspirowanego góralską kapelą i zrealizowałem to w Orawie. Jest to właściwie utwór na zwielokrotnioną kapelę a zarazem jeden z rzadkich przykładów, kiedy byłem ze swej pracy zadowolony.

Sinfonia Varsovia

Sinfonia Varsovia

Ten kameralny, efektownie napisany utwór opiera się na tyle prostym, co trudnym do wykonania założeniu. Pokazania w ramach ścisłego zapisu współczesnej partytury, istoty góralskiego muzykowania; chęci uchwycenia czegoś co samo w sobie jest spontaniczne, zaimprowizowane, żywiołowe i nieprzewidywalne. Te atrybuty ludowego muzykowania, doświadczane tylko w bezpośredniej z nim styczności, dają się w Orawie silnie odczuć i rozpoznać. W stopniowo różnicowanej dynamice i fakturze, zaskakującym w rozmieszczeniu akcentów planie rytmicznym, logicznej i intensywnej narracji. Trudno o bardziej przekonującą realizację autorskiego zamysłu i bardziej wymowny przykład warsztatowego kunsztu. Niewiele utworów współczesnej kameralistyki może pod tym względem Orawie dorównać. Tym bardziej, że podobnie jak Krzesany, posiada ona dodatkowy jeszcze walor. Nakreślony środkami muzycznej ekspresji obraz górskiego kolorytu, nasycony witalną energią i jakimś urzekającym światłem. …A z Orawy Tatry widać w całej ich majestatycznej okazałości….

Marek Wieroński

Recenzje

Dzięki Januszowi Olejniczakowi, który znalazł w Jerzym Maksymiuku i prowadzonej przez niego Sinfonii Varsovii znakomitych partnerów, nagranie Koncertu fortepianowego Wojciecha Kilara stało się dla mnie jedną z najważniejszych kreacji artystycznych ostatniego dziesięciolecia.
Stanisław Bukowiecki, MUZA Nr 1 /2003
Płyta utrwala wykonanie adekwatne do muzyki. Jerzy Maksymiuk,{…} u którego muzyka wylewa się wprost spod mankietów, partytury Kilara nasyca tak silną ekspresją, że słuczacz nie może pozostać wobec nich obojętny. To samo dotyczy Janusza Olejniczaka grającego Koncert fortepianowy. Jest on najlepszym interpretatorem utworu, ponieważ sięga do pokładów muzycznych przez innych pianistów niezauważalnych.{…} Znakomita płyta. Warto ją mieć.
Stanisław Dybowski, NASZ GŁOS Nr 3 /2003
Maksymiuk świetnie rozumie różne znaczenie retoryczne poszczególnych motywów, konsekwentnie nadaje i utrzymuje wszystkie tempa,{…}. W Koncercie fortepianowym Olejniczak używa szlachetnych , krągłych i nasyconych barw dźwięku. Ten, kto zgadza się z moim odczytaniem przesłania kompozytora, może interpretacje zarejestrowane na płycie firmy BeArTon uznać za wzorcowe.
Kacper Miklaszewski, RUCH MUZYCZNY Nr 2 / 2003

Płyty nagrane przez BeArTon