Mieczysław Karłowicz – Symfonia Odrodzenie


Mieczysław Karłowicz – Symfonia Odrodzenie
Nr Kat. CDB042
Płyta: SACD


Kompozytor:

Mieczysław Karłowicz

Mieczysław Karłowicz

 


Wykonawcy:
Orkiestra Sinfonia Varsovia
Jerzy Maksymiuk – dyrygent


Zawartość płyty:

Symfonia „Odrodzenie” e-moll op.7

  1. Andante. Allegro – 17’42”
  2. Andante non troppo – 14’54”
  3. Vivace – 5’06”
  4. Allegro maestoso – 12’08”

Total time – 49’52”


Posłuchaj fragmentu

51.99Dodaj do koszyka


© ℗ 2008 Bearton

Symfonia „Odrodzenie”

Dusza stoi triumfująca i pogodna, zapatrzona w zaświaty i wskazuje ludom wszystkim drogę do o d r o d z e n i a.
M. Karlowcz – z programu do Symfonii

Prace nad jedyną symfonią swego życia rozpoczął kompozytor w latach 1899-1900 [?] jeszcze w czasie studiów w Berlinie u Henryka Urbana, a ukończył już po powrocie do Polski i śmierci swego nauczyciela. Symfonia e-moll „Odrodzenie” wieńczy zatem akademicki okres twórczości Karłowicza. Jej prawykonanie miało miejsce w marcu 1903 roku w Berlinie, a pierwsze wykonanie w Polsce odbyło się w kwietniu tego samego roku we Lwowie, poprzedzone publikacją programu utworu na łamach wydawanego tam Słowa Polskiego. Jest to bodaj najobszerniejszy komentarz do utworu muzycznego jaki kiedykolwiek napisano, będący przejawem koncepcji muzyki jako sztuki szczególnie uprzywilejowanej w wyrażaniu idei [niewątpliwy wpływ Schopenhauera]. Komentarz literacki do każdej części Symfonii stanowi osobliwy konglomerat poglądów kompozytora – postawy romantycznej w trumnie strzaskanych marzeń, typowo młodopolskiego pesymizmu w żalu i nieskończonym smutku, pozytywizmu z jego reliktami powolnej pracy u podstaw, czy wreszcie metafizycznego zapatrzenia w zaświaty.

Ów dziwny komentarz obfitujący w obiegowe zwroty, to także niewątpliwy wyraz patriotycznych uczuć kompozytora, jego marzeń o wolności narodu. W ówczesnym sporze w tej kwestii pomiędzy pozytywistami a małopolskimi romantykami Karłowicz opowiada się po stronie tych ostatnich. Głosząc co prawda kult duszy, wydaje się dzielić rozterki i cierpienia swego pokolenia rozpaczliwą ucieczką w hedonizm [III cześć programu], różniąc się jednak ostateczną konkluzją: Świeża i w nowe siły zasobna dusza występuje do boju odważna, jak rycerz w stal zakuty. Tego rodzaju rozwiązanie to rzadkość w modernistycznej filozofii i sztuce, pogrążonej w dychotomicznym pragnieniu miłości i otchłani rozpaczy zarazem. Tym bardziej, że w końcu dusza stoi triumfująca i pogodna, zapatrzona w zaświaty i wskazuje ludom wszystkim drogę do odrodzenia. Bo odrodzenie jest czymś więcej niż idea narodowej wolności, zdaje się konkludować Karłowicz, to ostateczny status wolności absolutnej; stan nirwany, „roztopienie się” w przyrodzie. To główne przesłanie dzieła wynikające z popularnej w okresie życia kompozytora panteistycznej koncepcji religii natury [Nietzsche] nabiera uniwersalnego wymiaru, nie tracąc do dnia dzisiejszego na aktualności. Wszak odnieść je można do buddyjskiego oświecenia, jogistycznej nirwany, jedności Tao, czy gnostycznego „oceanu Ducha”.

Sinfonia Varsovia

Sinfonia Varsovia

Wydawać by się mogło, że sięgniecie w tym młodzieńczym przecież utworze do czteroczęściowego cyklu sonatowego jest koncesją na rzecz formy pojętej w sposób akademicki. Byłby to jednak pogląd nie do końca prawdziwy, bo forma sonatowa jest dla kompozytora kanonem w całej twórczości obowiązującym. W jego przekonaniu to forma najbardziej zwarta i rozwinięta, dająca możliwości przetwarzania tematu w zgodzie z ideą wyrażanego programu, jego treścią i przebiegiem naturalnym i logicznym; umożliwiająca tworzenie kontrastów i kulminacji, przepływu i odpływu napięć. Zaskakująca w Symfonii „Odrodzenie” jest ścisła symetria poszczególnych części, nie kłócąca się bynajmniej z muzyczną narracją sugestywnie wyrażającą programowe treści. Istotną rolę w skrajnych częściach Symfonii, opartych na formie sonatowej i dwóch tematach, odgrywa motyw przewodni powiązany z ideą zawartą w tytule, występujący w postaci fanfar trąbek i rogów; w finale poprzedzony wzniosłym i majestatycznym chorałem, niejako apoteozą i pointą utworu – tematem odrodzenia. Kontrastowa cześć druga Andante non troppo wprowadzająca w świat sennego marzenia, oparta jest na lirycznym temacie eksponowanym przez wiolonczelę solo, modyfikowanym i powtarzanym potem w różnych zestawach instrumentalnej obsady. Treści odnoszące się w programie do części trzeciej utworu to niewątpliwy wpływ dionizyjskiego mitu w jego nietzscheańskiej interpretacji. Szybkie części skrajne scherza (Vivace) wyrażają jakby zapamiętanie w szaleństwie; ideę szaleńczego wiru, upojenia. Trio to wizja „upragnionej, wyśnionej kobiety” połączona z dążeniem do depersonalizacji, miłosną fascynacją i ekstazą.

Jerzy Maksymiuk

Jerzy Maksymiuk

W rozczłonkowaniu formy tego nie do końca tradycyjnego dzieła, decydującą rolę odgrywa agogika i dynamika. Zmiany głośności i tempa kompozytor wykorzystuje na szeroka skalę; stanowią one istotny czynnik dramaturgicznego continuum utworu. W rezultacie Symfonia w ogólnym układzie cyklu nie odbiegającym od tradycyjnych wzorów, swą koncepcją architektoniczną zbliża się do poematu symfonicznego. Do późniejszej twórczości w tym gatunku zbliża też Symfonię charakter wyrazowy noszący mimo zapożyczeń [eksponowanych przez niektórych ponad miarę] indywidualne piętno wybitnego twórcy; nastrój przejmującej melancholii, wynikający z preferencji określonych melodycznych fraz i instrumentów [klarnet basowy, fagot, kontrafagot, waltornie].

Zdumieniem i żalem napawa fakt, że ten jeden z najwybitniejszych utworów symfonicznych w naszej historii jest niemal nieznany. Zaryzykuję twierdzenie, iż pod względem zwartości i logiki konstrukcji, sugestywnej, przejmującej i komunikatywnej ekspresji istniejącej przecież także niezależnie od subiektywnie założonego programu, dzieło Karłowicza przewyższa Symfonie Szymanowskiego nie mówiąc już o niektórych powszechnie lansowanych utworach współczesnych. Pomijany w repertuarze symfonicznym, nagraniach, czeka ciągle na właściwe miejsce w światowym panteonie utworów XX wieku najprzedniejszych.

Marek Wieroński

Recenzje

Bearton continue to unearth little-known Polish composers in their 'Pearls of Polish Music’ series.

I have never heard of Miaczylaw Karlowicz, and most Poles would apparently have no idea of who he was either. Karlowicz was born in 1876 of an aristocratic family, in what is today Belarus and was then Lithuania. The family moved to Heidelberg, then Prague, then Dresden, finally settling in Warsaw in 1888. Miaczylaw manifested significant musical talent during his childhood, taking up the violin at age 10 and later studying harmony. His first composition was presented to his parents in 1891, a piece for violin and piano. Leaving Warsaw to study music, arts and sciences in Berlin, he finally decided to specialise in composition.

The 'Rebirth Symphony’ was completed in 1903 (he was 27) and performed most successfully at a concert in Vienna, together with several other of his works. Regrettably, Karlovicz had poor relations with the members of Warsaw’s musical establishment; his frank and uncompromising views on musical matters led to his ultimately being ostracised in his home country. He remained a Late Romantic to the end in his own compositions, although he encouraged many of the modernist tendencies in his contemporaries. Tragically Karlovicz died in 1909, still in his early 20s, victim of an avalanche while hiking in the Tatra Mountains. […]

I urge any listener partial to Late Romantic symphonies not to miss this recording of Wieczylaw Karlowicz’s Rebirth Symphony. Without a shadow of doubt this is a Master’s work, and for me was equivalent to the shock and pleasure of discovering a previously unknown and superb symphony by, say, Elgar or Tchaikovsky. It deserves the widest possible international exposure.

John Miller, HRAudio.net
Over the past few years the orchestral music of Mieczyslaw Karlowicz (1876-1909) has seen something of a revival, certainly on disc if not in the concert hall. Chandos, Hyperion and Naxos have recorded all of the few compositions completed by the time of the composer’s untimely death at the age of thirty-three in a skiing accident in the Tatra mountains. Now for the first time on SACD we have a sumptuous new recording of the ‘Rebirth’ Symphony. This recording, the latest in BeArTon’s ‘Pearls of Polish music series, was produced to mark the 90th anniversary of the regaining of Poland’s independence on the 11th November 1918 so the choice of music is most apt.

Karlowicz’s reputation as one of the leading Polish composers of his generation rests almost solely on the six large-scale symphonic poems that he wrote during the final five years of his short life, the last of which, ‘Episode at a Masquerade’, was completed by Grzegorz Filtelberg. The ‘Rebirth’ Symphony pre-dates all these symphonic poems and the influences of Tchaikovsky, Strauss and Wagner, as well as early Scriabin, are apparent throughout the work. Though ostensibly a four-movement symphony, it is closer to a huge symphonic poem of the ‘darkness to light’ or ‘death to life’ variety beloved of late-romantic composers, but Tchaikovsky’s 5th Symphony is most clearly the model here. […]

There are two points that should be mentioned. Maksymiuk’s passionate account of the piece lasts ten minutes longer than that given by Gianandrea Noseda and the BBC Philharmonic on the rival CD version. However, not for one moment did I feel that his performance was, at any point, too slow or lacking dynamism, but those who own the Chandos CD may feel differently. Secondly the playing time of 49’52” for a full price SACD is, to say the least, meagre and it is a shame that that the opportunity was not taken to add one or more of Karlowicz’s other works as a filler to what is a pretty short disc.

Marek Wieronski, the producer of this recording, whose admiration for the work is clear, wrote the informative notes on the composer and his music in the accompanying booklet, and those with a penchant for late-Romantic symphonies recorded in lustrous sound should certainly investigate this release.

Graham Williams, HRAudio.net

Płyty nagrane przez BeArTon